aaa4 |
Wysłany: Pon 14:20, 09 Paź 2017 Temat postu: |
|
Chyba powinnismy pojechac do jego mieszkania.
Bernard Nelson rozmasowal zesztywnialy kark i znow wyciagnal sie na kanapie.
-Lauro, pare dni temu we wschodnim Bostonie jacys goryle prawie was rozszarpali.
Wczoraj po poludniu ktos prawdopodobnie chcial cie zabic. Mamy wszelkie powody przypuszczac, ze kimkolwiek oni sa, na pewno obserwuja nie tylko twoje, ale i jego mieszkanie. Jezeli juz go zlapali, to najlepiej bedzie czekac, az sie z nami skontaktuja.
Im chodzi o ciebie i o tasme twojego brata, nie o Eryka. A jesli go nie dopadli, no coz, najlepiej zrobimy czekajac. |
|
Kosa |
Wysłany: Śro 19:09, 09 Sie 2006 Temat postu: Sprzeciw :D kontrmoher |
|
"Niech was błogosławi ojciec dyrektor, syn ojca i duch beretu!"
Jeden.
Ej no sory, ale czy Juraszek nie zapomniał przypadkiem, że "ojciec dyrektor" to nie to samo co "Bóg Ojciec"?!
Dwa.
Czy naprawde na świecie nie istnieje coś takiego jak tolerancja, bo dla mnie takie podejście do innowierców i "odmieńców" obyczajowo - kulturowych jest strefą przygraniczną faszyzmu o który w szeregach wszechpolaków nietrudno.
Trzy.
Miało być chyba na poprawienie humoru...
Well...
Cóż. Na pocieszenie powiem że jest tego dobry aspekt. Przynajmniej mamy z czym walczyć.
Pozdrawiam wolnych ludzi!!!
"Nie będzie Juraszek pluł nam w twarz!"
Jesteście warci swojej wolności!
Absolutnej wolności!
Remember!
Pis & lof! |
|